poniedziałek, 26 maja 2014

Nie dziwi nic, czyli jak tabliczka może wprowadzić niesnaski wśród mieszkańców.

Ci, którzy znają Zgierz wiedzą, gdzie dzieje się ta historia. Przenosimy się pomiędzy "Kolejową i Spacerową" czyli na "osiedle Okrzei". Od bardzo dawna nic się tam nie zmieniało, aż nagle powstał nowy plac zabaw dla dzieci, a mieszkańcy osiedla, podjęli decyzję o jego lokalizacji. Bardzo słusznie, bo to ich dzieci korzystają teraz z tego miejsca. Znalazłam też środki na budowę parkingu wewnątrz osiedla. To bardzo trafna decyzja, bowiem wygodnych miejsc do parkowania w zasadzie tam nie było. Kolejna miejska inwestycja na tym osiedlu obejmuje remont drogi oraz chodników wraz z dojściem do klatek schodowych przed blokiem nr 5. Prace obecnie trwają. Dlaczego akurat w tym miejscu? To proste. Na tym osiedlu są trzy bloki Zgierskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Ubiegłej jesieni ZSM zaczęła przed dwoma z nich ( tuż przy wjeździe na osiedle) remont nawierzchni ulic i chodnika. Bardzo się ucieszyłam z takiego faktu, ponieważ uważam, że należy konsekwentnie remontować dalszą część osiedla. Wystąpiły jednak pewne kłopoty i niesnaski pomiędzy mieszkańcami. Wszystkich chyba zdziwił fakt oznakowania parkingu przez Zgierską Spółdzielnię Mieszkaniową (oczywiście przed blokami 6 i 7 ZSM). Zaczęły się uszczypliwości, kto powinien stawać, a kto nie, na tych miejscach. Kochani, Urząd Miasta Zgierza wybudował na Państwa osiedlu parking i plac zabaw dla dzieci, porządkuje teren przed kolejnym blokiem. Nie należy tych miejsc oznaczać tabliczkami ponieważ uważam, że mieszkańcy jednego osiedla powinni, się ze sobą integrować, a nie dzielić z powodu realizowanych inwestycji. Trzeba się cieszyć, że osiedle zaczyna zmieniać swoje oblicze. Wewnętrzne podziały wśród mieszkańców z powodu miejsca na samochód nigdy nie powinny mieć miejsca.