Nie zwlekaj! Badań nie
odkładaj na później! Liczy się dzisiaj!
Jeżeli dziś coś ci dolega, nie
zwlekaj, biegnij do lekarza. To nieprawda, że chorują i umierają tylko znajomi,
sąsiedzi, obcy. Takie myślenie jest błędne, a rzeczywistość bywa niekiedy bardzo bolesna i tragiczna. Nie
zawsze choroby da się uniknąć, ale kiedy odczuwamy jakieś dolegliwości
biegnijmy do lekarza. Niestety, nie ma
magicznej pigułki, ani czarodziejskiej różdżki pozwalającej na pewno
wyzdrowieć. Są jednak dobrzy lekarze
specjaliści , którzy zrobią wszystko, co
tylko możliwe żeby nas wyleczyć. Jednakże kiedy chorujemy, potrzebujemy również
wsparcia.
Każdy z nas pragnie
zrozumienia i miłości, chory zaś
potrzebuje jej znacznie więcej. Lew Tołstoj napisał , że „człowiek bez miłości jest zagubiony w
świecie obcych i wrogów.” Kiedy trafiamy
do szpitala czujemy się zagubieni, otaczają nas
obcy ludzie, zaś choroba jest największym wrogiem z jakim przyszło się
nam zmierzyć. Nie żałujmy więc bliskim
miłości, ciepła i zrozumienia , są one niezbędne w walce z chorobą i w procesie zdrowienia.
Ludzie zdrowi nie mają pojęcia o udręce, cierpieniach i upokorzeniach, jakie
przychodzi znosić chorując. Często
zadajemy sobie pytanie „dlaczego mi się to przytrafiło?”, „dlaczego akurat
mnie?” Jednakże zasadniczym pytaniem na chwilę obecną, które warto sobie
postawić jest nie „dlaczego”, lecz
„jak?”
Pytajmy więc, jak dbać o zdrowie
, jak się leczyć, jak poruszać się w procesie zdrowienia. Wiedza „jak” jest niezbędna, aby powracać do
zdrowia. Tym, którzy nie zachorowali pozwoli uniknąć choroby i cierpienia.
Ja też boję się
badań. Na ich wyniki czekam z niepewnością, ale jednak je robię. Raz dałam się
zaskoczyć - to był nowotwór, cichy i
podstępny. Moja czujność była uśpiona, w zasadzie byłam tylko bardziej zmęczona
niż zwykle. Zlekceważyłam ten objaw
„raka” i pozwoliłam mu na byt i inwazję.
Potem była walka, która tak naprawdę trwa do dziś, bo choć minęło już 7 lat od pierwszej operacji, to cały
czas jestem czujna i systematycznie
badam się. Żyję
tak, aby nie dopuścić do nawrotu choroby, choć niestety niekiedy pozwalam sobie na małe i większe grzeszki. Niestety nie jestem idealna. Jednak dbam o zdrowie. Stosuje się do zaleceń antynowotworowych. Ponieważ „rak” żywi się cukrem ograniczam jego spożycie, codziennie piję zieloną herbatę, wodę z cytryną i tymiankiem, parzę imbir lub dodaję go do herbaty. Na śniadanie preferuję płatki owsiane, jem dużo pomidorów, dodaję kurkumę do potraw , a przy zakupach nie zapominam o warzywach, a zwłaszcza o boczniaku czy kalafiorze. Stosuję się do zaleceń prozdrowotnych nie na papierze, lecz w rzeczywistości. Robię zatem wszystko, by nie dać się zaskoczyć chorobie. To przez co przeszłam, niech będzie przestrogą dla wszystkich.